2016/01/02

Kocham Cie - mocne słowa.


Dzisiaj wracając autobusem i słuchając Aerosmith - I Don't Want to Miss a Thing dopadła mnie pewna myśl. Miałam około godziny, aby porozmyślać na ten temat. Pomogła mi w tym książka, która ciagle pokazuje mi rożne sposoby okazywania tego uczucia. To dziwne. Myślałam, ze miłość jest jedna i jej okazywanie także jest takie samo. 
Hmmm. Zastanowiłam się chwilę i stwierdziłam, że nie mogłabym powiedzieć komuś, ze go kocham nie znając prawdziwości tych słów, chociaż w przeszłości potrafiłam się dopuścic do czegoś takiego.
Na codzień staram się mowić te słowa rodzicom, Bogu, a nawet przyjaciółce, która jest niezawodna. Każda ta miłość jest inna, ale łączą ją te same słowa. Nurtuje mnie pytanie "Czy ja zasługuje na miłość, jaka okazuje sobie dwojga ludzi?" Patrząc na to co się dzieje w życiu dorosłych widzę wiele kłótni, rozwodów, wewnętrznej potrzeby miłości od kogoś innego. Boje się takiego prawdziwego uczucia, boje się, ze będę zawiedziona tym co będzie w przyszłości.
Wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale miłość taka prawdziwa, najprawdziwsza jest wtedy, kiedy dwoje ludzi jest dojrzałych do wyznania sobie takiego uczucia. W wieku nastoletnim wiele z nas chce zaznać na pewien sposób miłości, bo potrzebuje bliskości, pocałunków, komplementów, słów "kocham Cie". Jednak czy to można nazwać miłością?
Bardzo często od siebie odchodzą i szukają innej osoby. Nie można wtedy powiedzieć o miłości, zastępując tamta osobę kimś innym. Wiadomo. Można zakochać się kilka razy. Tylko jeżeli miało się trylion drugich połówek trudno powiedzieć o prawdziwej miłości. 
Można się zauroczyć, ale co dalej?
Miłość to uczucie, które nie ma żadnego zamiennika. Nie można go zamienić np: szczęściem czy radością. Miłość to posiada, posiada także ból i rozpacz, ale nie ma niczego co mogłoby ja zamienić. Jest ktoś, kto jest miłością i jest nią Bóg. Nasz ojciec.
Miałam w głowie tyle super tematów do poruszenia tutaj, ale niestety wyleciały mi z głowy, a sama ich nie zanotowałam.
Myśle, ze przydałby mi się zeszyt, w którym będę notowała wszystko.

Odbiegając od tego co napisałam wyżej, spędziłam wspaniałe 2 dni u boku świetnych ludzi. 
Niżej zamieszczam pare zdjeć.





To tylko ja śmiejąca sie na podłodze:


A to jest wspaniały piernik Alicji, który wprowadził wspaniała, świąteczna atmosferę 



Zdjęcia robiła jubilatka oraz kuchareczka Ala :)






22 komentarze:

  1. Uderzyło to we mnie :)
    Pisz dalej!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, niesamowicie napisany post i świetnie dobrane słowa. Uważam tak jak Ty - do prawdziwej miłości trzeba naprawdę dojrzeć. Twój tekst dał mi naprawdę dużo do myślenia i wiem, że będę do niego często wracać. -Ala-
    PS. Bardzo bardzo bardzo się cieszę, że mogłam Ciebie poznać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alutka moja kochana, dziekuje i ja tez sie cieszę, ze ciebie poznałam :)
      Czekam na przepis na pierniki hah

      Usuń
  3. Każdy zasługuje na druga połówkę, każdy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie!!:)
    Bóg jest miloscią <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy potrzebuje miłości, ale żeby ją zrozumieć musimy do niej dorosnąć. Bardzo pięknie napisany post, taki piękny. Strasznie się wzruszyłam i jak widać po chaotycznej formie tego komentarza - nie mogę zebrać słów.
    pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
    andszei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. To najlepszy post jaki czytałam i nie mówię tego tak o, ale naprawdę zadziałał na moją psychikę a to się rzadko zdarza. Będę tu częściej wpadac.
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  7. No cóż, jak na Twój wiek, strasznie to seriosne. Ale tym bardziej wzruszjące i kłopotliwe w zrozumieniu. Poszukujesz. I to jest cenne. Tak trzymaj.a swoją miłość znajdziesz. Powoli. Bo miłość to odpowiedzialność.Choć rózne są jej odcienie, to w kazdym przypadku łączy się to z odpowiedzialnością. Wtedy masz spokój sumienia, poczucie bezpieczeństwa. Miłośc to wieczna nauka-tolerancji, szacunku, cierpliwości, szukaniu kompromisów. To niełatwe. Ale żadna nauka nie przychodzi łatwo. Jesli jednak człowiek chce się rozwijac powinien pamiętac , ze całe zycie, a więc i miłośc to wieczna nauka od nowa. Siebie. ludzi, swiata. To sie nie konczy. Ale dzieki temu jest wspaniałe, jedyne w swoim rodzaju. Warto. Trzymam kciuki za Twoją miłośc i naukę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziekuje za komentarz i za troche nauki, która rownież wpłynęła znacząco na moje życie :)

      Usuń
  8. I jeszcze jedno krótkie, ale mądre zdanie-miłość nie jest jak fajerwerk, a przynajmniej nie zawsze. Czasem po prostu przychodzi powoli

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz rację ,,kocham Cię" to zbyt wielkiw słowa, by nimi szastac bez opamiętania...
    Wydaje mi się jednak, że w wiwku nastoletnim jest szansa na serio pokochać :) Ja z moim pierwszym (jedynym) chlopakiem jestem juz 5 lat, a jestesmy od czasu gdy mialam 16 lat :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz racje, każda miłość jest inna, to jest niepodważalne- jednak myśle, że taka prawdziwa miłość może zdążyć sie juz w wieku młodzieńczym, może sie kształcić przez lata, zdobywać doświadczenie itp, nie mozna od razu z góry założyć, że nie jest prawdziwa, bądź taka, jaką dążą sie nasi rodzice-wszystko jest możliwe, dlatego musze sie nie zgodzić z tym, że miłość w wieku nastoletnim to nie prawdziwa miłość ( bynajmniej tak zrozumiałam twoje słowa) ;) co do postu to zmusza do refleksji, a takie najbardziej lubię ;) podoba mi sie, że poruszasz swego rodzaju poważne tematy ;) na pewno bede tu wpadać częściej ;)
    typicalgr.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do pełnej interpretacji zostawiam moje słowa :)
      Na pewno nie zgodzą się ze mną osoby, (młodzież) która jest zakochana i ma swoją drugą połówkę :)

      Jednocześnie to moje zdanie i nikt nie musi się ze mną zgadzać ;)

      Usuń
  11. Uuhh, dajesz do myślenia. Ja chyba zbyt często mówię ludziom w żartach, że ich kocham :/
    Mogę prosić o kliknięcie w dwa linki?
    aniapodlecka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń